Jest taki wiersz, który znałem, kiedy nie było nic o Belindzie, która miała smoka zwanego Custard mającego coś wspólnego z Musztardą i Taczką. Co to jest?

Wiersz, o którym myślisz, to „Belinda i Custard the Dragon” Helen Cresswell. Oto ona:

Belinda i Custard Smok

Belinda mieszkała w bajkowej dolinie

Ze swoim wielkim, wielkim smokiem Custardem.

Byli najlepszymi przyjaciółmi i kiedy

Grali razem, było po prostu wspaniale.

Pewnego dnia poszli do lasu się bawić,

I znalazłem taczkę pełną siana.

Custard wskoczył i Belinda także

I wyruszyli, wesoła załoga.

Wpadali na siebie, aż doszli

Do głębokiego, błotnistego i bagnistego miejsca;

I och, kochana ja! nie wiedzieli

Co zrobić z tą głupią twarzą!

Wtedy Custard wpadł na wspaniałą myśl:

I przestraszył Belindę,

Objął siano ramionami

I z podmuchem, który wiał z jego mocą.

Dmuchał i dmuchał, i dmuchał i dmuchał,

Aż siano poleciało do nieba

Potem spadł i napełnił błoto,

I stworzył dla nich ścieżkę, o mój Boże!

Więc Custard uratował sytuację, widzisz,

Kiedy utknęli w tym błotnistym miejscu,

A Belinda dała swemu smokowi radość,

Specjalny uścisk i pocałunek w twarz.